"Wszyscy" piszą blogi. Czytając je (różne) myślę, że to nawet dobry pomysł, świetny relaks, można się szybko przenieść w inny świat, realny - nierealny, trudno powiedzieć. Każdy pisze co chce, nie do końca widać czy to kogoś obchodzi czy nie. To nawet dobre gdy się nie widzi sfrustrowanej i znudzonej miny "rozmówcy". Wypowiedź można wielokrotnie poprawiać, dopieszczać nawet skasować. W codziennym bezpośrednim obcowaniu, już tak nie jest. Czasami się żałuje, że się coś powiedziało, albo się nic nie mówi. Najgorsze są zawsze konsekwencje różnych zdań. Ojej! Jak się zrobiło poważnie. Chciałem zupełnie inaczej.
Mam Przyjaciela - Psa, wabi się Emir (prawdziwy arystokrata). Aktualnie ma 6 lat, jest to wyżeł niemiecki krótkowłosy maści brunatno-białoszarej. To mój piąty pies. Poprzednik Emira - Drop (też wyżeł), żył 17 lat. Jak się łatwo domyślać, uwielbiam psy, ba wszystkie zwierzęta nawet więcej całą przyrodę. A to z racji zainteresowania i zawodu, który uprawiałem.
Byłem nauczycielem: chemii, fizyki, biologii czyli przyrody, ponadto plastyki i informatyki. Obecnie zajmuje się plastyką, fotografią, grafiką komputerową, reklamą.
Wracając do mojego Przyjaciela - chciałbym pozdrowić wszystkich tych, którzy uwielbiają psy. Na swoim blogu będę pisał o moim psie fotografii i sztuce wizualnej, ale nie tylko...
wtorek, 9 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz